Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża

5 września 2015 r. odbyła się XIV Podkarpacka Pielgrzymka Honorowych Dawców Krwi PCK do Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w Kalwarii Pacławskiej (gmina Fredropol w powiecie przemyskim). Najważniejszym punktem pielgrzymki była uroczysta Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Adam Szal z Przemyśla. W spotkaniu udział wzięło około tysiąca krwiodawców, ich rodzin i sympatyków z wielu miejscowości Podkarpacia.

 Po Mszy św. uczestniczyliśmy w nabożeństwie Drogi Krzyżowej na dróżkach kalwaryjskich, którą prowadził ks. Witold Burda, kapelan Polskiego Czerwonego Krzyża Rejonu Przemyśl. Rozważania podczas tegorocznej Drogi Krzyżowej były poświęcone tematowi małżeństwa i rodziny. Ks. Witold mówił m.in. o krzyżu, który może mieć formę różnych kryzysów, jakie przeżywają dziś rodziny. Niejednokrotnie jest on trudny do zrozumienia i przyjęcia. Prowadzący rozważania zwracał naszą uwagę również na upadki i potrzebę powstawania z nich; ukazywał Jezusa jako źródło umocnienia i wsparcia, nie tylko w trudnych sytuacjach, ale też w pełnieniu codziennych obowiązków. „Dlatego potrzebna jest modlitwa” – zaznaczył. Modliliśmy się, byśmy w naszych rodzinach nie żałowali czasu na wspólną modlitwę, małżeńską i rodzinną.

„Kobieta – żona, matka, tworzy klimat ciepła, dobra, bezpieczeństwa, otwarcia, życzliwości miłości w naszych rodzinach. Módlmy się o pełną świadomość różnic między mężczyzną a kobietą, mężem a żoną, mamą a tatą; różnice te nie powinny nas dzielić, ale ubogacać” – mówił ks. Witold. Modliliśmy się także za wszystkie nasze mamy, by żyjącym Pan Bóg błogosławił, a zmarłe nasze kochane mamy przyjął do siebie.

W nawiązaniu do roli i pozycji mężczyzny, męża i ojca w naszych rodzinach ks. Witold zauważył, że „przykry jest widok mężczyzn pogubionych, zniewieściałych, którzy przede wszystkim zapomnieli, że ich podstawową misją i powołaniem jest dawanie poczucia bezpieczeństwa, bycie oparciem dla żony i dzieci”. Później ksiądz podkreślił, że „mężczyzna to jest między innymi ktoś, kto jest wierny danemu słowu”. Po czym modliliśmy się za naszych ojców i za wszystkich mężczyzn, mężów i ojców, by byli symbolem i przykładem wierności temu, co jest najważniejsze w życiu – przykazaniom Bożym, miłości do drugiego człowieka, rozpoczynając od najbliższych. Prosiliśmy też dla wszystkich obecnych na pielgrzymce mężczyzn, mężów, ojców, dla małych chłopców, żeby uczyli się tego od św. Józefa. „W Ewangeliach nie ma ani jednego jego słowa. Nie musiał mówić, bo jego czyny, życie, było najlepszym, najpiękniejszym przykładem” – podkreślił ks. kapelan. Modliliśmy się dalej o to, aby w naszych rodzinach, naszym życiu nie było rozdźwięku pomiędzy wypowiadanymi słowami i obietnicami, a naszym postępowaniem.

Następnie ks. Witold mówił m.in. o tajemnicy choroby i cierpienia w naszych rodzinach, o dobroci jakiej doświadczamy na co dzień od osób starszych. W nawiązaniu do dzisiejszych rodzin zaznaczył tragiczny temat separacji i rozwodów, a także mieszkanie dzieci razem przed ślubem, żeby niby się wypróbować i przygotować do małżeństwa. „Czy nie widzimy wyraźnego związku pomiędzy stale wzrastającą ilością rozwodów, a rosnącą niestety praktyką mieszkania ze sobą przed ślubem i to ponoć po to, żeby się wypróbować, poznać i przygotować do małżeństwa?” – pytał ks. Witold. Przypomniał o obowiązkach rodziców względem dzieci, których szczególnym przykładem jest wychowanie ich w wierze. Modliliśmy się o mądrość dla wszystkich rodziców obecnych w Kalwarii, w naszej Ojczyźnie, na całym świecie, żeby ich miłość była również wymagająca. Ks. kapelan podkreślił również znaczenie postawy czystości oraz szacunku dla swojej godności, mówił o dialogu, o pomaganiu sobie, o postawie przebaczenia, o potrzebie przygotowania na spotkanie z Bogiem w wieczności.

Później modliliśmy się o wrażliwość i o pamięć wobec naszych zmarłych, która jest szczególnym wyrazem miłości do tych, których już fizycznie pośród nas nie ma, ale oni są w naszej pamięci, w naszym sercu. „Jesteśmy przekonani, że przez dobre nasze życie, tu na ziemi, kiedyś się z nimi spotkamy, będziemy z nimi na zawsze, ciesząc się chwałą Boga, naszego Ojca, który nas stworzył i dał nam udział w swoim życiu” – powiedział ks. Witold.

Na zakończenie Drogi Krzyżowej w celu zyskania łaski odpustu zupełnego odmówiliśmy w intencjach wyznaczonych przez Ojca Świętego Franciszka modlitwy „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario” i „Wierzę w Boga”, dziękując Panu Jezusowi za Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie, za Jego posłuszeństwo woli Ojca. Ks. Witold podziękował wszystkim za udział w pielgrzymce, modlitwę i zaprosił na przyszły rok. Życzył wszystkim, żeby każdego dnia pogłębiać nasze relacje przez bycie ze sobą i słuchanie się nawzajem. „Niech Boża łaska wszystkim nam nieustannie towarzyszy, niech Pan Bóg swoją łaską nas wspiera, umacnia, prowadzi, a Maryja niech się nami opiekuje i wyprasza wszelkie potrzebne dobro” – powiedział na zakończenie kapelan PCK, po czym udzielił wszystkim zebranym błogosławieństwa.

W czasie Drogi Krzyżowej śpiew animowały animatorki Ola z parafii pw. św. Cyryla i Metodego oraz Madzia z parafii pw. św. Brata Alberta w Przemyślu.

Pielgrzymkę i spotkanie integracyjne zabezpieczała Grupa Ratownictwa PCK Przemyśl, której szefem jest Łukasz Szaruga. Spotkanie zakończyło wspólne ognisko i występ kapeli strażackiej „Czy się wali czy się pali”, której kierownikiem jest Jerzy Dołhun.

Organizatorzy pielgrzymki: Podkarpacki Odział Okręgowy PCK, Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej, Oddział Rejonowy PCK w Przemyślu i klub HDK PCK im. „Ziemi Przemyskiej”. W pielgrzymce uczestniczyli krwiodawcy, ich rodziny i sympatycy m.in. z: Jarosławia, Rzeszowa, Przemyśla, Sieteszy, Żołyni, Mielca, Dębicy, Ropczyc, Harty, Jasła, Sanoka, Gorlic, Bełchatowa, Narola, Radymna, Zręcina, Ustrobnej gm. Wojaszówka, Oleszyc, Dubiecka, Medyki, Lubaczowa.

Galeria zdjęć

Tekst i zdjęcia Zdzisław Wójcik Tekst i zdjęcia Zdzisław Wójcik