^Powrót na górę

  • 1 W 90. ROCZNICĘ POWSTANIA PCK I 50. ROCZNICĘ ISTNIENIA HONOROWEGO KRWIODAWSTWA
    Poświęcenie i przekazanie sztandaru Klubowi Honorowych Dawców Krwi przy Zarządzie Rejonowym PCK w Jarosławiu
  • 2 AKCJE KRWIODAWSTWA
    Możesz pomóc oddając cząstkę siebie. Być może kiedyś, ktoś Tobie ofiaruje swoją krew.
  • 3 PIELGRZYMKI HONOROWYCH DAWCÓW KRWI PCK
    Przeżycia związane z wyjazdem do Kalwarii Pacławskiej głęboko zapadły nam w serce i pamięć.
  • 4 DZIAŁAMY TAM, GDZIE JESTEŚMY POTRZEBNI
    .Zabezpieczanie akcji krwiodawstwa na Rynku w Jarosławiu
  • 5 AKCJE KRWIODAWSTWA - "KAWA CZY HERBATA" W JAROSŁAWIU
    Trzeba jednoczyć się i pomagać drugiemu człowiekowi, by dawać to, co jest najcenniejsze, ŻYCIE!
PCK

Pomaga! Szkoli! Opiekuje! Ratuje!


Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża

W JAROSŁAWIU

b_150_100_16777215_00_images_aktualnosci_DSC04638.jpegBezpieczniej z przewodnikiem

27 kwietnia 2014 r. do Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej w Kalwarii Pacławskiej, gmina Fredropol w powiecie przemyskim przyjechało tysiąc trzysta motocykli. Ponad dwa tysiące osób, w rodzinnej atmosferze świętowało III Podkarpackie Otwarcie Sezonu Motocyklowego.

 

W tym roku zbiegło się ono z uroczystościami kanonizacyjnymi dwóch wielkich papieży: Jana XXIII i Jana Pawła II. Łączyliśmy się duchowo z pielgrzymami zgromadzonymi na placu św. Piotra w Rzymie. Sprawowanej na terenie przed kościołem pw. Znalezienia Krzyża Świętego Mszy św. w intencji motocyklistów przewodniczył kustosz kalwaryjskiego Sanktuarium o. Piotr Reizner.

Witając uczestników zlotu wyraził wdzięczność wszystkim za świadectwo wiary oraz przywiązanie do Pana Boga i Jego Matki. We wstępie do Mszy św. powiedział: ”Po wiośnie, która zawitała na kalwaryjskim wzgórzu, pojawiacie się właśnie wy – motocykliści, którzy tu rozpoczynacie kolejny sezon, prosząc Boga o Jego opiekę, prosząc Maryję i świętych aniołów o to, aby bezpiecznie prowadzili was po waszych ziemskich drogach życia, ale prowadzili ku niebu, ku świętości”. Po chwili dodał: „Nasz rodak JP II już został ogłoszony świętym. Gościł także tu na Kalwarii, pielgrzymując po tych szlakach, modląc się w tym miejscu przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Kalwaryjskiej (…)”. Następnie zachęcał: „Starajmy się sercami, umysłem przylgnąć od Chrystusa Eucharystycznego, który w tą niedzielę Bożego Miłosierdzia chce przyjść do każdego i każdej z nas”.

b_150_100_16777215_00_images_aktualnosci_DSC04762.jpegNa początku Eucharystii o. Piotr poświęcił obraz JP II ufundowany przez Roberta i Małgorzatę Sadowy. Pan Robert jest prezydentem klubu motocyklowego Ronin Riders z Rzeszowa. Podczas homilii o. Piotr mówił: "Sam jestem kierowcą, co prawda nie motocyklistą, ale wiem, że ludzkie drogi można przemierzać na różne sposoby. Można mieć przydatne pomoce, choć wiem, że czasami one zawodzą. Można mieć bystry wzrok i wypatrywać znaków drogowych, które stoją i wskazują właściwy kierunek. Ale jest jeszcze jeden sposób na bezpieczne dotarcie do celu. Dobrze zabrać ze sobą przewodnika. Tego, który zna drogę, jaką chcemy przebyć, który w odpowiednim momencie powie – przyśpiesz, bo jest długa prosta, jest bezpiecznie, a może powie – zwolnij, nie skręcaj w tą stronę, tam czyha niebezpieczeństwo, tam czai się śmierć (…). "Dlaczego o tym mówię?" – pytał. „Bo dzisiaj spotykamy się w taką szczególną niedzielę. Każdy i każda z was odbywa również podróż, jaką jest życie. Także można korzystać z pewnych pomocy, wsłuchiwać się w słowa wypowiadane przez różne osoby, ale głęboko wierzę i ufam, że ponieważ dzisiaj rozpoczynacie swój sezon, to Bóg i Kościół zaprasza was także do tego, abyście na te kilka miesięcy, a może na całe życie, zaprosili do siebie szczególnego przewodnika – św. JP II. Dzisiaj kanonizacja JP II. Od godziny możemy nazywać go świętym. Po Mszy św., gdy będziemy święcić wasze motocykle, otrzymacie obrazek z JP II. To nie taki znak, który ma przynieść szczęście, to nie jakiś znaczek, który zamieszka na pewien czas w waszym portfelu. To ma być przewodnik, który w sposób szczególny jest wskazywany przez Kościół, jako ten, który prowadzi po ludzkich drogach życia” - przypominał. W dalszej części pytał: "Na co wskazuje?” Odpowiadając mówił: „Przede wszystkim na wartość ludzkiego życia. Tego życia, które jest darem Boga, a które my nosimy. Życia, które powinno być zachowane od chwili poczęcia, aż do przejścia do radości nieba”. Ponownie zadał pytanie: „Przed czym ostrzega?”. I mówił: „Przed brakiem szacunku. Nie tylko do życia, ale do wartości, Ewangelii, Boga. Zwłaszcza do tego Boga, który zamieszkał i zamieszkuje nieustannie w drugim człowieku. Może w tym, z którym tworzysz wspólnotę, np. małżeńską, ale też wspólnotę, z którą wędrujesz, podróżujesz”. W nawiązaniu do naszego papieża, mówił: b_150_100_16777215_00_images_aktualnosci_DSC04760.jpeg"JP II sam był pielgrzymem, wielokrotnie okrążył ziemię. Tysiące kilometrów przebył, aby dotrzeć do każdego człowieka. Kogo niósł? Chrystusa! Przez swoje świadectwo życia, przez swoją osobę. Nie tylko przez nadzwyczajne gesty papieża, ale też, od dziecięcych lat, przez proste, zwyczajne, prawie niezauważalne, gesty życzliwości. Dzisiaj również wzywa nas, abyśmy naszą świętość zdobywali, nie poprzez rzeczy nadzwyczajne, ale przez proste ludzkie odruchy serc – np. spontaniczną, bezwarunkową, bezinteresowną pomoc koledze (…)”.Skierował także do obecnych na Mszy św. słowa zachęty: "JP II uczy nas miłości wyrażonej przez proste słowa. Tuż za tymi słowami szły czyny. Lubimy go wspominać, ale czy naśladujemy go, czy stajemy się takimi apostołami, jakim był św. JP II? Tym apostołem życia szczególnie można się stać, także przez dar, jakim jest krew. Waszym pobytom na Kalwarii towarzyszy akcja poboru krwi. Św. Maksymilian Maria Kolbe franciszkanin, który jest patronem krwiodawców, a który również tu na Kalwarii przebywał i pracował mówił, że krew to życie. Nie szukajmy dalekich rozwiązań, czasami to bycie chrześcijaninem i apostołem może się spełnić także przez te 450 mililitrów krwi – cennego płynu, który ty dajesz, a który dla kogoś może być warunkiem życia lub śmierci. Zachęcamy do tego daru". Na zakończenie o. Piotr powiedział: "Niech św. JP II będzie w tym sezonie motocyklowym szczególnym patronem. Jako franciszkanie mamy też prośbę – niech będzie przewodnikiem. Słuchajcie jego głosu, jego ostrzeżeń, rad i wskazań, abyśmy nie tylko go podziwiali, ale przede wszystkim naśladowali w naszym życiu". Po Mszy św. tradycyjnie poświęcono motocyklistów i ich maszyny. Tym razem na pamiątkę kanonizacji wszyscy otrzymali obrazki ze św. JP II.

b_150_100_16777215_00_images_aktualnosci_DSC04780.jpegJednym z punktów tego święta była, wspierana przez Polski Czerwony Krzyż, VI ogólnopolska zbiórka krwi "MOTOSERCE 2014". Mobilny punkt poboru krwi z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie, ustawiony na parkingu przed murami klasztoru, przez kilka godzin odwiedzali chętni do podzielenia się cząstką siebie. I tym razem nie zabrakło ludzi pragnących pomóc potrzebującym. Byli wśród nich m.in. motocykliści, małżeństwa, rodziny, studenci, uczniowie. Agata i Wojciech Kuźma z Jarosławia kochają motocykle i JP II. Dzisiaj kolejny raz oddali krew. Karol Tomkiewicz z Bzianki koło Krosna podzielił się cząstką siebie siódmy raz. Przygodę z krwiodawstwem zaczynał w 2010 r. w Zespole Szkół Publicznych nr 3 w Krośnie. Albert Rymar studiujący na Politechnice Rzeszowskiej, także motocyklista, pierwszy raz oddał ten życiodajny płyn w 2011 r. w Krośnie. Teraz uczynił to po raz dziesiąty. „Od jedenastego roku życia jeżdżę rekreacyjnie różnymi motocyklami. Sprawia mi to radość, gdy czuję wiatr we włosach. To moja pasja i sposób na nudę” – wyznaje Krystian Kruk z Jarosławia. Krystian, który ma 21 lat zaczął oddawać krew w Zespole Szkół Ekonomicznych w Jarosławiu. Oddał już ponad litr tego, niczym nie zastąpionego leku. „Nigdy nie znamy drogi, nie wiemy co nas czeka za zakrętem. Nie wiemy też czy czasem sami nie będziemy potrzebować krwi” – mówi. Łącznie 33 osoby oddały blisko piętnaście litrów tego życiodajnego płynu.

Również ratownicy przemyskiej Grupy Ratownictwa PCK przyłączyli się do tej cennej inicjatywy, zabezpieczając imprezę pod względem medycznym. Grupą, w skład której weszła Sylwia Kruk i Maciej Rempel, dowodził jej szef Łukasz Szaruga, który jest zasłużonym honorowym dawcą krwi. Działania ekipy z RCKK obsługującej akcję wspierał wolontariusz PCK w Przemyślu, autor artykułu, również z czerwonokrzyskiej rodziny.

b_150_100_16777215_00_images_aktualnosci_DSC04679.jpegDo Kalwarii przybyła też m.in. grupa motocyklistów z Szówska, Przeworska i z miejscowości Maleniska. „Nie możemy być na kanonizacji, to tutaj przywieźliśmy naszego kochanego św. Jana Pawła II” – zgodnie mówią przybyli, prezentując z dumą wizerunek JP II. Niesamowitym przeżyciem było to, gdy po Mszy św. ponad tysiąc pojazdów zostało uruchomionych przez ich właścicieli i ryk silników uniósł się nad klasztorem. Gdy sytuacja została na tyle opanowana, że można było rozmawiać, to od Janusza Kroczka motocyklisty z Przemyśla, który przybył na Kalwarię dowiedziałem się, że jego przygoda z motocyklami zaczęła się w wieku 16 lat. „Rodzice kupili mi motorower Komar. Zawsze motocykl kojarzył mi się z wolnością, mogłem więc dojechać wszędzie, gdzie mi się zamarzyło. Interesowała mnie historia, a w młodości przede wszystkim historia mojego miasta. Pasjonowały mnie forty twierdzy Przemyśl. Motocykl to wspaniały pojazd do zwiedzania fortów”. Poprosiłem, aby opowiedział, jak rozwijała się ta pasja: „Później zapragnąłem pojechać dalej od Przemyśla. Komarek rozgrzewał się do czerwoności, gdy pierwszy raz wybrałem się w Bieszczady. Pomyślałem - czas na zmianę. W tamtych czasach trudno było kupić motocykl. Udało mi się zdobyć WSK 175. Radość z jazdy tym wehikułem trwała jednak krótko, bo już w pierwszym miesiącu rozsypała się skrzynia biegów. Wadliwe było też zabezpieczenie sprzęgła i kilkakrotnie w trasie musiałem rozbierać silnik. Następna zmiana, to już wspaniała nowa Jawa 350, na której przejechałem wiele kilometrów razem z moją wspaniałą żoną”. Kontynuując mówił: „Później nastąpiła długa przerwa. Wiadomo, pojawiły się dzieci, a w takich przypadkach samochód sprawdza się lepiej. „Pięćdziesiątka” w wieku mężczyzny to czas na zmiany. Wybrałem motocykl. Zawsze podziwiałem te maszyny i myślałem, że syn kupi motocykl, a ja sobie na nim pojeżdżę. To tak, jak z elektryczną kolejką dla dziecka. Niestety musiałam kupić sobie sam. I tu historia się powtarza. Po co motocykl? Aby realizować pasje historyka i fotografa. Wybór padł na motocykl terenowy. Objechałem nim całą okolicę, więc zmiana na turystyczne enduro Yamaha TDM 850 i jeszcze jedna zmiana na Suzuki V-stro 650 DL. Suzuki mnie zaskoczyło bardzo na plus”. Zapytany o przygodę, która może być przestrogą dla innych użytkowników dróg, mówi: „Jazda motocyklem uczy pokory! Duża prędkość, adrenalina, a za zakrętem rozsypany piasek. Zakręt 90 stopni, wywrotka pewna. Na wprost zobaczyłem polną dróżkę. Krótka decyzja - jadę w pole. Zatrzymałem motocykl w polu. Żona pyta, dlaczego pojechałeś w pole? Dobrze, że nie zorientowała się w sytuacji. Jaka przestroga? Jak nie widzisz drogi na kilometr przed sobą to zwolnij, bo nie wiesz, co jest za wzniesieniem lub zakrętem! Jazda motocyklem to przyjemność. Zapach łąk, lasów, piękne widoki i możliwość dojazdu tam, gdzie nasze czyściutkie śliczne autka nie dojadą”.

b_150_100_16777215_00_images_aktualnosci_DSC04742.jpegImprezę uświetnił m.in. plenerowy koncert zespołu muzycznego, stoisko z ogromną ilością motocyklowych gadżetów, grill, pluszaki dla najmłodszych. Wszyscy, którzy przybyli na kalwaryjskie wzgórze podziwiali piękne i potężne maszyny, patrząc z mieszanymi uczuciami na ich tryskających szczęściem właścicieli.

Organizatorem spotkania był klub RONIN RIDERS z Rzeszowa we współpracy z RCKK, PCK w Przemyślu i miejscową wspólnotą franciszkańską. Podczas rozmowy z Grzegorzem Czają z tego klubu, dowiedziałem się, że mile widziany byłby ślub pary motocyklistów podczas takiego spotkania na kalwaryjskim wzgórzu. Zrodziła się także inicjatywa, aby, na wzór corocznych pielgrzymek straży pożarnych, motocykliści podczas Mszy św. odprawianej w ich intencji, zapewnili oprawę liturgii.

Wielka rodzina motocyklistów przybyła do Matki Bożej Słuchającej m.in. z Jarosławia, Radymna, Tarnobrzega, Jasła, Krosna, Przemyśla, Rzeszowa, Łańcuta, Niska, Mielca, Brzozowa, Dębicy, Przeworska, Sanoka, Lubaczowa i wielu innych pięknych miast. Pielgrzymki motocyklistów odbywają się dwa razy w roku: w kwietniu na rozpoczęcie sezonu i w październiku na jego zakończenie. To cieszy, że motocykliści wraz z Bogiem chcą przemierzać szlaki.

ZAPRASZAMY DO GALERII

Tekst i zdjęcia Zdzisław Wójcik

Copyrigcht © 2024 Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża w Jarosławiu