^Powrót na górę
Pomaga! Szkoli! Opiekuje! Ratuje!
20 osób, mających świadomość, jak bardzo potrzebna jest krew, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, odwiedziło Miejski Ośrodek Kultury w Jarosławiu.
12 sierpnia 2013 r. ludzie wielkiego serca oddali łącznie 9 litrów krwi.
„W ten sposób, mam tego świadomość, ratuję komuś życie. Wierzę, że w razie potrzeby i mnie ktoś może tak pomóc” – wyznał po oddaniu tego życiodajnego leku Rafał Rusinek z Jarosławia. Pan Rafał jest informatykiem. Przygodę krwiodawstwem rozpoczął trzy lata temu właśnie tutaj w MOK-u.
18 czerwca 2012 r. pierwszy raz podzieliła się cząstką siebie Dorota Patryn z Jarosławia. Podczas tej akcji uczyniła to kolejny raz. „Skoro nie mam przeciwwskazań, mogę oddać krew i uratować komuś życie, to dlaczego nie mam tego zrobić? Póki będę mogła, przygodę z krwiodawstwem będę kontynuować”- deklaruje. „Jeżeli możecie oddać krew, zróbcie to. Dziś przyda się ona komuś, jutro czasem może być potrzebna wam” - mówi pani Dorota, która jest też zarejestrowana jako potencjalny dawca szpiku kostnego.
Adrianna Babiarz z Kostkowa, która pracuje w handlu, krew oddała pierwszy raz w 2011 r. „Zaczęłam oddawać ten, niczym nie zastąpiony lek, ponieważ jestem kierowcą. Widzimy w telewizji jak wiele jest różnych wypadków. Sama niestety też mogę być ofiarą wypadku. Moja krew może się komuś przydać lub nawet… mnie” – mówi. Zapytana o słowa zachęty dla tych, którzy dopiero myślą o tej pięknej społecznej działalności, stwierdza: „Bierzcie ze mnie przykład!”. Po czym dodaje: „Jestem dumna, że moi dwaj bracia są krwiodawcami”.
Kamil Rączka krew oddał szósty raz. Pierwszy - w 2008 r. w Zespole Szkół Spożywczych, Chemicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu. Dlaczego? „Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Jestem młody i zdrowy. Dlaczego nie mam pomóc potrzebującym?” – odpowiada. „Jeśli możesz, oddaj krew, bo nie wiadomo kiedy ona może wrócić do ciebie lub kogoś bliskiego” – zauważa Kamil.
Jedną z uczestniczek akcji zbiórki krwi była Wiktoria Jordan. Studiuje na Uniwersytecie Rzeszowskim. Krew oddała drugi raz. Pierwszy – w listopadzie ub. roku w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie. „Nigdy nie wiadomo kiedy nam się coś stanie” – mówi. „Warto, aby każdy zastanowił się nad swoim losem i postępowaniem, ponieważ pomoc darowana jest zawsze nam oddana” – dodaje. „Krew jest naprawdę bardzo potrzebna. Dobrze byłoby, aby każdy kto może, żeby choć raz na jakiś czas ją oddał potrzebującym” – zachęca. Pani Wiktoria była inicjatorką akcji „Na ratunek” dla 22-letniego Mateusza, który przebywa w Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej koło Lublina. Jej apel o oddanie krwi dla Mateusza spotkał się ze zrozumieniem ze strony dawców – uczestników tego pięknego spotkania czerwonokrzyskiej rodziny.
Ósmą w tym roku zbiórkę krwi w Jarosławiu obsługiwała ekipa z RCKK w Rzeszowie. Nadzór nad nią sprawował Zdzisław Wójcik – wiceprezes Oddziału Rejonowego PCK w Jarosławiu, prezes klubu HDK PCK „Płomyk” działającego przy Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Przemyślu. Podczas kontaktów z dawcami prezentował Identyfikacyjną Kartę Grupy Krwi, Kartę I.C.E. oraz „Oświadczenie woli” przekazując zainteresowanym do wglądu wymienione własne dokumenty. Zasygnalizował także temat rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego oraz zaprosił wszystkie zainteresowane osoby, pragnące dowiedzieć się więcej, na www.szpik.info
Zaznaczył, że rok 2014 będzie rokiem jubileuszu 95-lecia PCK. Poinformował, że od 22 maja 1999 r. patronem krwiodawców jest św. Maksymilian Maria Kolbe. Zaprosił dawców na XII Podkarpacką Pielgrzymkę HDK PCK do Kalwarii Pacławskiej zaplanowaną na 7 września 2013 r.
Ktoś kiedyś powiedział, że „każdy z nas może czynić dobro, wystarczy tylko chcieć”. Nieustającej wytrwałości w czynieniu dobra życzę Drogim Czytelnikom i sobie.
Tekst i zdjęcia Zdzisław Wójcik,
ostatnie zdjęcie Wiktoria Jordan