Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża

24 września 2012 r. na dworze było dosyć chłodno, zwłaszcza jeśli chodzi o poranek. Z kolei atmosfera, jaka panowała w MDK w Jarosławiu, była gorąca. Ale po kolei.

VIII w tym roku otwarta akcja honorowego krwiodawstwa została przeprowadzona w sali na I piętrze tegoż obiektu. Zmierzając do wymienionego pomieszczenia, zauważyłem na korytarzu wielu młodych ludzi, którzy wypełniali kwestionariusze dla krwiodawców. Radość, z jaką to czynili, była rozbrajająca. Przyszli tu, by pomóc drugiemu człowiekowi znajdującemu się potrzebie. To było piękne.

Spotkałem wielu znajomych z poprzednich akcji krwiodawstwa, przeprowadzanych jeszcze w Rynku, gdzie znajdował się mobilny punkt poboru krwi. Było to miłe. Po powitaniu przekroczyłem próg sali, gdzie do akcji dzielenia się cząstką siebie, przygotowywali się kolejni, doświadczeni, mający już po kilkadziesiąt litrów oddanej krwi, przyjaciele z czerwonokrzyskiej rodziny. Byli wśród nich m.in. prezes Oddziału Rejonowego PCK w Jarosławiu Jan Potoniec, członkowie klubu HDK PCK „Kropelka” działającego przy tym Oddziale – Stanisław Sadowski, Janusz Matyka.

W akcji zbiórki krwi uczestniczyli także m.in. uczniowie jarosławskich Zespołów Szkół: Spożywczych, Chemicznych i Ogólnokształcących im. M. Curie-Skłodowskiej, Budowlanych i Ogólnokształcących im. Króla K. Wielkiego, Ogólnokształcących im. Książąt Czartoryskich, Szkół Technicznych i Ogólnokształcących, policjanci, żołnierze, członkowie OSP, pracownicy administracji, handlu, usług.

„Świadomość, że przez oddawanie krwi mogę komuś pomóc odzyskać zdrowie czy wręcz uratować życie, sprawia mi radość” – wyznaje Andrzej Baran, członek klubu HDK PCK „Błękitna kropelka” przy Komendzie Powiatowej Policji w Jarosławiu. „Większość z nas może pomóc innym, a każdy z nas może kiedyś potrzebować krwi” – dodaje. Andrzej rozpoczął przygodę z krwiodawstwem 19 czerwca 2009 r. w Jarosławiu. Oddał już prawie 5 litrów tego życiodajnego płynu.

Po raz drugi podzielił się tym niezastąpionym lekiem Mariusz Tabin. Zapytany dlaczego, odpowiada: „Spontanicznie. Nie boję się, nic mi się nie dzieje. Uważam, że warto”. Tomasz Szatkowski żołnierz zawodowy pełniący służbę w 14 Dywizjonie Artylerii Samobieżnej - Jednostka Wojskowa 4957 w Jarosławiu krew zaczął oddawać w roku 2000. Ma już na koncie 15 litrów. „Zacząłem dzielić się cząstką siebie w służbie zasadniczej w Ustce. Uważam, że to jest coś pięknego, móc ratować ludzkie życie” – mówi z radością w głosie.

Dorota Patryn na ten krok zdecydowała się 19 czerwca tego roku, podczas akcji przeprowadzonej w krwiobusie w Rynku. Zapytana o powód kontynuowania tej pięknej społecznej działalności, mówi: „Mam rzadką grupę krwi. Skoro mogę pomóc, to chętnie to czynię. Uważam, że młodzi ludzie, którzy mogą oczywiście, powinni oddawać krew”. Po chwili dodaje: „Dzisiaj my pomożemy komuś, jutro ktoś nam”.

Akcję krwiodawstwa, obsługiwaną przez ekipę z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie, zakończyli uczniowie popularnie zwanej „Budowlanki” Wojciech Babiarz (oddawał drugi raz) oraz „Spożywczaka” Łukasz Dryniak (oddawał trzeci raz). Nadzór nad akcją sprawował piszący te słowa wiceprezes OR PCK w Jarosławiu.

Zdjęcia z akcji

Tekst i zdjęcia Zdzisław Wójcik