Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża

5 sierpnia 2012 r. w Szkole Podstawowej w Korzenicy, gmina Laszki odbyła się I Otwarta Akcja Honorowego Krwiodawstwa. Zebrano 9 litrów krwi.

Akcję rozpoczął druh Wojciech Cygan, członek OSP Korzenica - prezes klubu HDK PCK „Dar życia” działającego od 17 marca br. przy Zarządzie Oddziału Gminnego ZOSP RP w Laszkach. „Można zrobić dobry uczynek” – wyznał tuż po podzieleniu się cząstką siebie z potrzebującymi. Uczynił to pierwszy raz. ”Czuję się dobrze. Służę własnym przykładem – pomagajcie potrzebującym” – zachęca prezes innych młodych ludzi.

Wraz z nim oddała krew, także pierwszy raz, druhna Agata Konstantynowicz z OSP Laszki – sekretarz klubu HDK. „To dobra sprawa, można naprawdę uratować komuś życie” – mówi z radością. „Cieszę się, że mam swój udział w tym pięknym dziele” – dodaje.

Podczas akcji tym życiodajnym płynem podzieliło się 20 osób. Chętnych było dużo więcej. Niestety, stan zdrowia nie wszystkim na to pozwolił.

Wśród oddających krew byli m.in. ojciec z synem – Andrzej i Waldemar Maryjka z Miękisza Nowego, małżeństwo – Barbara i Marek Wyczawscy z Ryszkowej Woli. Pan Waldemar studiuje na Politechnice Krakowskiej na Wydziale Inżynierii Lądowej. Przyjechał do rodziny na wakacje, a o akcji dowiedział się z ogłoszenia księdza podczas Mszy św. „Oddawanie krwi trwa około 20 minut, a możemy dać wiele innym” – powiedział. Oddał już ponad 2 litry tego niezastąpionego leku. Tata Andrzej oddawał ostatnio 30 lat wstecz podczas służby wojskowej. Teraz skwapliwie skorzystał z okazji i… poszedł w ślady syna. Oddał krew po raz drugi. „Wiemy, że w różnych sytuacjach krew jest bardzo potrzebna. Dobrze byłoby, aby więcej osób zdecydowało się na ten krok” – stwierdził pan Andrzej.

Zbiórkę krwi wsparli czterej druhowie z OSP w Miękiszu Nowym. Jednym z nich był Krzysztof Grenda, pracujący w budownictwie. Krew oddał po raz drugi. Zapytany, dlaczego to uczynił, mówi krótko: „Żeby pomóc drugiemu człowiekowi”. Po chwili z uśmiechem dodaje: „No i te dobre czekolady, których w sklepie nie kupi”.

Jedną z osób oddających krew po raz pierwszy był m.in. Mateusz Serafin, również pracujący w budownictwie. „Po oddaniu krwi czuję się dobrze. Jest to działalność ze wszech pożyteczna, ratująca życie” – wyznał.

„Możesz być ze mnie dumny” – powiedziała do swego syna, po oddaniu krwi, pani Stanisława Pajda z Bukowiny. To był jej pierwszy krok rozpoczynający piękną przygodę z krwiodawstwem. Zapytana, czy to może rodzinna tradycja, odpowiedziała: „Jeden syn oddaje, drugi też, a trzeci ma taki zamiar. Starałam się zachęcić go własnym przykładem”.

Razem z panią Stanisławą, która nie przestawała się uśmiechać podczas oddawania krwi, niemalże „ręka w rękę” dzielił się cząstką siebie, kolejny mężczyzna związany z branżą, jaką jest budownictwo, a mianowicie Tadeusz Wierzbicki. „Już dawno chciałem to zrobić, jeszcze w technikum. Okazja nadarzyła się teraz. Moja pomoc może się przydać ludzkości” – powiedział pan Tadeusz.

Ostatnią osobą, która oddała krew, był Tomasz Soból ze Skołoszowa koło Radymna. Pomimo młodego wieku jest już zasłużonym honorowym dawcą krwi. Ma na swoim koncie prawie 14 litrów krwi. M.in. jego postawa stanowi przykład dla innych młodych, i nie tylko, osób. Podczas akcji Rafał Broda, Łukasz Kamień, Radosław Porczak i Dariusz Trojnar, zasilili szeregi „Daru życia”

Akcję nadzorował wiceprezes Oddziału Rejonowego PCK w Jarosławiu Zdzisław Wójcik, a wizytował prezes ZOGm ZOSP RP, Wójt Gminy Laszki Adam Grenda i prezes tut. OSP Mariusz Smoliński. Obecny był także cały czas skarbnik klubu Kamil Litwin.

Organizatorzy zbiórki krwi – klub HDK PCK „Dar życia” oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie serdecznie dziękują wszystkim uczestnikom akcji. Wyrazy wdzięczności kierują także pod adresem wszystkich tych, którzy tę akcję rozpropagowali na terenie gminy.

Zdjęcia z akcji

Tekst Zdzisław Wójcik

Zdjęcia Zdzisław Wójcik i Kamil Litwin